Miasto moje, a w nim...?
57
D
obra polityka spójności teryto-
rialnej jest możliwa tylko po-
przez rozwój, który jest lokalny
i zrównoważony. My, Zieloni
w Parlamencie Europejskim, walczyliśmy,
aby w najbliższej perspektywie fundu-
sze europejskie służyły przede wszystkim
wspieraniu zielonej transformacji i lokal-
nych gospodarek, a nie dużym firmom czy
też tworzeniu wielkich, niepotrzebnych
i drogich w utrzymaniu inwestycji.
Obywatele, organizacje pozarządowe
i władze lokalne mają prawo głosu przy pla-
nowaniu, wdrażaniu i ocenie inwestycji eu-
ropejskich. Chodzi o to, aby inwestycje te nie
powstawały ze szkodą dla mieszkańców. Dla
ekologów miasto jutra i inwestycje w rozwój
obszarów wiejskich nie mogą powstać bez
udziału obywateli. Domagamy się systema-
tycznej i demokratycznej kontroli na pozio-
mie lokalnym, szczególnie wszystkich du-
żych projektów infrastrukturalnych.
Zieloni sprzeciwiają się centralizacji
w zarządzaniu funduszami, promując ini-
cjatywy lokalne. Kto lepiej niż mieszkańcy
i mieszkanki wie, co jest lepsze dla rozwo-
ju ich regionu/małej ojczyzny? Oznacza
to, że społeczeństwo obywatelskie – np.
ekologiczne
organizacje
pozarządowe
i partnerzy społeczni – powinno być obec-
ne podczas rozdzielania, monitorowania
i oceny funduszy europejskich. Temu wła-
śnie służą zasady partnerstwa, demokra-
tycznej kontroli oraz decentralizacji, które
obowiązują przy zarządzaniu funduszami
strukturalnymi. Nasze przekonania przyczy-
niły się do zmian – zasada ta stała się obec-
nie standardem w całejUnii Europejskiej.
Partycypacja – nic o nas bez nas
Karima
Delli
35 lat
|
Politolog
Posłanka Zielonych/
WSE w PE
|
zajmuje
się kwestiami
społecznymi
i funduszami
europejskimi
urodzona w Roubaix
|
północna Francja