10 spraw na 10 lat, czyli zielone pomysły na Polskę w Europie - page 50

Pociągiem, rowerem, pieszo – o transporcie na zielono
noważonego transportu szynowego, to kolej
przechodzi poważny kryzys. Najbliższe 7 lat
będzie kluczowe, jeśli chodzi o zrównowa-
żony rozwój polskiego transportu – lub jego
brak. Konieczne jest radykalne przewarto-
ściowanie priorytetów na poziomie państwa,
województw, powiatów i gmin oraz wykorzy-
stanie szansy, jaką dają największe w naszej
historii unijne fundusze na infrastrukturę
w latach 2014-2020. Ale to także w dużej mie-
rze zależy od nas wszystkich – od naszych
codziennych zachowań wyborów. Jeśli czę-
ściej będziemy skłonni poruszać się rowerem,
tramwajem, pociągiem, jeśli liczba samocho-
dów i spalanych litrów paliwa przestanie ro-
snąć, jeśli będziemy stanowczo domagać się
sprawnego i taniego transportu publicznego,
nie pozostanie to bez wpływu na politykę lo-
kalną, regionalną, a nawet krajową. Nie moż-
na również zapominać o międzynarodowych
skutkach naszego uzależnienia od samocho-
dów i paliwa. Dobrze podsumowuje to hasło
– ostatnio bardzo na czasie – „olej ropę od
Putina, wybierz rower Ukraina”!
Prawo Lewisa-Mogridge’a opisuje zależność
między budową dróg a natężeniem ruchu dro-
gowego. Zgodnie z tym prawem ruch powiększa
się tak, aby maksymalnie wypełnić nową, zwięk-
szoną przepustowość. Potocznie wyrażamy to
stwierdzeniem, że czym szersze mamy drogi, tym
większe są na nich korki.
Rozwiązaniem jest stworzenie w mieście ście-
żek rowerowych i buspasów, a także inwestowa-
nie w transport publiczny oraz pamiętanie o tym,
że najprostszym i najzdrowszym środkiem trans-
portu są nasze własne nogi. Ale to też wymaga
przestrzeni dla pieszych.
J
ak się poruszają Polacy, każdy wi-
dzi - głównie coraz większą ilością
samochodów, coraz mniej pociąga-
mi, trochę więcej samolotami. Nie
wynika to z jakichś naturalnych i nieuchron-
nych procesów. Tak naprawdę nasze przyzwy-
czajenia i sposoby przemieszczania się w du-
żym stopniu są wynikiem takiej, a nie innej
polityki rządu. Nasza polityka nie ma daleko-
siężnej wizji, jest niezgodna z unijnymi celami
zrównoważonego systemu transportowego
i wspiera najbardziej szkodliwy dla ludzi i śro-
dowiska transport drogowy. I nie jest to by-
najmniej polityka wyłącznie obecnego rządu,
ale wszystkich rządów po 1989 roku.
Transport drogowy generuje najwięcej
negatywnych kosztów zewnętrznych, które
musi ponosić całe społeczeństwo, tzn. wy-
padki, zanieczyszczenie powietrza, emisja
dwutlenku węgla, korki, hałas. Powoduje on
też największe szkody w przyrodzie, krajobra-
zie i tkance miejskiej, także ze względu na naj-
większe wymogi przestrzenne. Jednocześnie
motoryzacja indywidualna jest promowana
i dotowana przez państwo kosztem najbar-
dziej przyjaznego środowisku transportu ko-
lejowego i publicznego. Tylko około 1/3 sieci
kolejowej jest w dobrym stanie technicznym,
co powoduje, że jest ona jedną z najwolniej-
szych w UE. Średnia prędkość handlowa po-
ciągów towarowych w Polsce w I półroczu
2012 roku wyniosła 25,75 km/h, wobec śred-
niej unijnej ponad 50 km/h; przeciętna pręd-
kość handlowa pociągu towarowego na Ślą-
sku wynosi 7-8 km/h, czyli mniej niż w 1948
roku (sic!).
W Europie Zachodniej kolej przeżywa re-
nesans. Mimo że w Polsce mamy bardzo do-
bre ukształtowanie terenu dla rozwoju zrów-
49
1...,40,41,42,43,44,45,46,47,48,49 51,52,53,54,55,56,57,58,59,60,...86
Powered by FlippingBook