44
było przyłączonych do sieci. Reszta, trafiając
na bariery związane z przyłączeniem do sie-
ci i bariery ekonomiczne, pozostawała poza
siecią (
off grid
).
Już niemal 4-letnie opóźnienie we wdro-
żeniu w Polsce dyrektywy UE o promocji OZE
powoduje, że gospodarstwa domowe nie
mogą inwestować w budowę własnych źró-
deł energii i wyrwać się z pułapki płacenia
coraz więcej za coraz mniej pewne dostawy
energii. Wadliwe prawo blokuje innowacje
w firmach zielonej gospodarki i aktywność
obywatelską, np. klasy średniej czy rolników.
Brak realnego i powszechnego wsparcia dla
energetyki prosumenckiej i obywatelskiej
oraz powstawanie oddolnych inicjatyw oby-
watelskich może doprowadzić do sytuacji,
w której bardziej opłacalne ekonomicznie
będzie odłączanie się od sieci, autoproduk-
cja i powstawanie lokalnych, sąsiedzkich
mikrosieci. Odbędzie się to ze szkodą dla
solidarności energetycznej, spójności spo-
łecznej oraz całej gospodarki, w tym systemu
energetycznego.
Ussus est
tyrannus
,
czyli zwyczaj
tyranizuje
K
iedy byłam w szkole podstawo-
wej, co roku podczas wyjazdu
na narty mijaliśmy z rodziną
elektrownię Bełchatów. To był
nasz punkt orientacyjny: najpierw hałda,
wielka góra wyrastająca wśród płaskiego
krajobrazu pól i lasów, potem olbrzymie ko-
miny. Pierwsze wspomnienie narciarskich
wakacji – węglowy krajobraz środkowej
Polski.
Pomimo tego, że elektrownia i kopalnia
Bełchatów są mniej więcej w moim wieku,
to w Polsce o energetyce węglowej mówi
się
prawie
wyłącznie
w
kategoriach
nieskończoności: węgiel zawsze był i zawsze
będzie. To nasze „czarne złoto”, gwarancja
energetycznej niepodległości na wieki. Ale
czy na pewno?
Julia
Michalak
31 lat
|
Politolog
ekspertka ds. unijnej
polityki klimatycznej
w Climate Action
Network Europe,
sekretariacie
koalicji europejskich
organizacji
pozarzadowych
zajmujacych sie
ochrona klimatu
|
Hobby: wielodniowe
piesze wyprawy po
zakątkach Europy
|
Łodzianka w Brukseli
